„Przypadki z jakimi się spotkaliśmy podczas konsultacji były niezwykle trudne, czasami nasza pomoc mogła tylko się ograniczyć do złagodzenia bólu. Naszą pacjentką była kobieta, której kobra strzyknęła jadem do oka, człowiek, uderzony belką z chaty, która się zawaliła podczas pory deszczowej. Zdarzały się też przypadki, że trzeba było usuwać z rogówki larwy po wpadnięciu do oka owada. Lekarze pracowali po wiele godzin dziennie. Nie wszystkich lekarze zdołali operować, niektórzy dotarli do nas za późno, nie mając już oczach poczucia światła. Lekarze pomimo zmęczenia i późnych godzin nocnych przeprowadzili kolejne nadprogramowe operacje”- informuje Justyna Janiec-Palczewska
Więcej na stronie epoznan.pl 💻
