Jak donosi Biełsat:
10 listopada białoruski dyktator podczas zebrania wezwał urzędników do „rozsądnej digitalizacji i cyberbezpieczeństwa”. Według niego nie ma potrzeby „aż tak daleko wybiegać w przyszłość” i „przekształcać wszystkich informacji na postać cyfrową” tam, gdzie nie jest to konieczne:
-Tam, gdzie trzeba, przekształcajcie. Tam, gdzie można bez tego się obejść, nie właźmy tam. Zadbajmy o to cyberbezpieczeństwo.
Przywódca reżimu zaproponował m.in., żeby niektóre informacje były przechowywane w wersji papierowej – jego zdaniem takie rozwiązanie pozwoli na zachowanie informacji i zapobiegnie jej przeciekowi.
-Zachowajmy niektóre rzeczy na nośnikach papierowych, jak to było wcześniej. I naród nie będzie musiał zbytnio się martwić: „Ach, dane osobiste – numer telefonu, coś jeszcze, adres…” – zaproponował Łukaszenka.
Urzędników z kolei wezwał do „racjonalnego używania smartfonów”:
-Żadnych tajemnic, jeśli macie smartfon, co robicie, gdzie chodzicie… Żadnych tajemnic.
Dlatego Łukaszenka wpadł na pomysł, by zachować komunikację stacjonarną:
-Wtedy wasza rozmowa na pewno nie trafi na serwery w Kanadzie albo USA. W przeciwnym razie: wasz telefon leży obok – służby specjalne wszystko wiedzą, co u was się dzieje. Włączony, wyłączony – nieważne.
Przypominamy, że w kwietniu 2024 roku białoruscy Cyberpartyzanci ujawnili ok. 40 tysięcy donosów i skarg, które wpłynęły do KGB w ciągu ostatnich 9 lat
źródło: BiełTA, Zierkałod

#listopada #białoruski #dyktator #podczas #zebrania #wezwał #urzędników #rozsądne..
